Wszyscy stają w kole. Opuszczają głowy w dół i zamykają oczy. W zależności od liczby osób prowadzący wybiera jednego lub kilku zabobójców (1 żabobójca na 7-10 uczestników) poprzez dotknięcie ich w głowę. Jeśli jest ich dwóch lub więcej to poproś żeby otworzyli oczy i na siebie spojrzeli a potem znów zamknęli oczy.
Po wybraniu żabobójców wszyscy otwierają oczy i się rozglądają.
W tym czasie żabobójcy starają się subtelnie zaatakować czyli złapać z kimś kontakt wzrokowy i szybko wystawić język (żabobójca nie chce żeby inni uczestnicy widzieli że pokazał język). Osoba zaatakowana odczekuje chwilę a później dramatycznie „umiera”. Celem żabobójców jest wyeliminować wszystkich nie zostając złapanymi. Natomiast reszta uczestników chce odkryć żabobójców i się ich pozbyć.
Teraz jest czas żeby spróbować znaleźć żabobójców. Jeśli myślisz że ktoś ma podejrzenie kto może nim być to wnosi oskarżenie mówiąc: „Myślę, że to X jest żabobójcą!”. Jeśli oskarżający ma rację to wskazany żabobójca umiera (oczywiście nie można oszukiwać!). W przypadku gdy oskarżający się pomylił (czyli wskazana osoba jest nie-żabobójcą) to on dramatycznie „umiera” i wypada z koła.
Gra kończy się kiedy wszyscy żabobójcy lub nie-żabobójcy odpadną.
Nie można ciągle unikać kontaktu wzrokowego z pozostałymi uczestnikami.
Dramatyzm podczas „umierania” jest kluczowy. To miejsce na kreatywność i śmiech, więc warto zachęcać młodych to „odgłosów śmierci”.
Bardzo często, w ramach wyjazdowych aktywności na naszych grupach młodzieżowych, ograniczamy się do obozów czy konferencji. W tym artykule chciałbym zachęcić Cię do wprowadzenia w wizję Waszej młodzieżówki, dodatkowych tripów, które jesteście w stanie zorganizować całkowicie sami!