Chciałbym Ci zaproponować grę last minute “Tap!”, która nie wymaga zbyt wiele ruchu. Ta zabawa może być dobrym sposobem na sprawdzenie koncentracji i uwagi osób z Twojej młodzieżówki. Zasady tej zabawy warto tłumaczyć stopniowo, tak, by każda z osób mogła przećwiczyć konkretne znaki.
Przed rozpoczęciem gry poproś wszystkie osoby by utworzyły jedno koło, a następnie uklęknęły z dłońmi opartymi przed sobą na ziemii. Następnie każdy z graczy unosi swoją prawą dłoń i przedkłada ją nad leżącą na ziemi dłonią sąsiada. W efekcie tego zabiegu wszystkie ręce na podłodze zostaną poplątane. Tak powinna wyglądać kolejność dłoni przede mną: moja lewa dłoń – prawa dłoń pierwszego sąsiada – lewa dłoń drugiego sąsiada – moja prawa dłoń.
Jeśli wszystko się zgadza, możesz zacząć tłumaczyć pierwszą zasadę – pojedyncze tapnięcie. Wybrany gracz uderza jeden raz w podłogę i przesyła sygnał do kolejnej ręki zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Ta ręka powinna uderzyć jednokrotnie, aby przesłać sygnał do następnej i tak dalej. Spróbujcie w ten sposób przetransportować sygnał wokół całego koła.
Udało się? Świetnie! Czas dodać kolejną zasadę – jeśli któryś z graczy, zamiast uderzyć dłonią raz, zrobi to dwukrotnie (Tap-tap!), to odwraca on kierunek przepływu sygnału.
Od tego momentu gramy na odpadanie! Jeśli któryś z graczy zbyt długo będzie się zastanawiał nad ruchem lub pomyli się i oderwie swoją dłoń poza swoją kolejką lub to musi usunąć ją z gry.
Kiedy będziecie w stanie posługiwać się dwoma zasadami, możecie rozważyć dodanie jeszcze jednej – pominięcia. Zamiast uderzać płaską dłonią (tap!), gracz zdecyduje się na uderzenie pięścią, to pomija kolejną dłoń i przerzuca sygnał do następnej. Z biegiem gry coraz to więcej rąk zacznie odpadać, skutkiem czego nagle Twoje obie dłonie mogą sąsiadować ze sobą; kilkukrotna zmiana kierunku i pominięcie sprawią, że pozostali gracze będą musieli porządnie się skupić, by nie pomylić kolejności.
Zabawę wygrywają dwie ostatnie osoby, których dłonie pozostaną w grze.
Bardzo często, w ramach wyjazdowych aktywności na naszych grupach młodzieżowych, ograniczamy się do obozów czy konferencji. W tym artykule chciałbym zachęcić Cię do wprowadzenia w wizję Waszej młodzieżówki, dodatkowych tripów, które jesteście w stanie zorganizować całkowicie sami!