Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
twoi ludzie
8 sierpnia 2022

Jak pomóc młodym podążać za Chrystusem

Autor:
Laura Hash
Szacowany czas czytania: 16min

W Ewangeliach często widzimy ludzi, którzy, pomimo usłyszanej Dobrej Nowiny o zbawieniu, nie uwierzyli i zwyczajnie utknęli w miejscu z postawionym im przez Jezusa wyzwaniem. Jednak wśród uczniów Mistrza doskonale widać decyzję pójścia za Nim. Wymaga to od nich wiary, ale niekoniecznie wiedzy, dotyczącej możliwych scenariuszy, rozwoju sytuacji, znajomości Jezusa, liturgii czy prowadzenia idealnego życia. Osoby, które podjęły decyzję pójścia za Chrystusem są “gotowe” na przemieniające działanie Ducha Świętego w swoim sercu, zmiany przekonań, myślenia oraz sposobu życia. Zdarza się jednak bardzo często, że i na tym “etapie” niektórzy zostają do końca swojego życia… Jak to jest w przypadku młodzieży?

Według Etapów rozwoju tożsamości człowieka wg Eriksona widzimy, że młodzi ludzie pomiędzy 12 a 18 rokiem życia kwalifikują siebie w kategorii: Tożsamość vs. pomieszanie tożsamości (okres pokwitania).

“Okres dojrzewania jest to czas kształtowania się własnej tożsamości. Człowiek wie już, że jest jedyną w swoim rodzaju istotą, z określonymi cechami, umiejętnościami i celami. Zaczyna tworzyć plany zawodowe. Jest to trudny okres przejścia od dzieciństwa do dorosłości na wielu płaszczyznach – fizycznej, psychicznej i społecznej. W tym okresie młody człowiek staje przed nowymi wymaganiami i oczekiwaniami. Czasem nie czuje się gotowy by podejmować ważne decyzje, może czuć pustkę i chaos. W pomieszaniu tożsamości, kiedy młody człowiek nie do końca wie jakie role pełnić, często zachowuje się nieprzewidywalnie i niekonsekwentnie. Jest to jeden z etapów kształtowania się stabilnej tożsamości.
Niebezpieczeństwem tego okresu jest wytworzenie się negatywnej tożsamości, kiedy dorastająca osoba ma poczucie posiadania wielu bezwartościowych lub negatywnych cech.”

W innych badaniach, przeprowadzonych w Walii, widać najsilniejsze potrzeby nastolatków w wieku 15-19 lat:

  • potrzeba przynależności – „mieć dokąd pójść”
  • potrzeba zajęcia – „mieć coś do zrobienia”
  • potrzeba autonomii – „posiadać własną przestrzeń”
  • potrzeba porady – „mieć z kim porozmawiać”

Link do tych badań

CZEGO ONI POTRZEBUJĄ?

Myśląc o młodzieży w świetle tych informacji, przyjrzyjmy się rzeczom, które powodują, że młody człowiek “utyka” na tym “etapie,” który nazywamy Zbuduj. Zobatrz artykuł Ścieżka rozwoju ucznia. Kiedy zaczynają powoli odczuwać wchodzenie w dorosłość, ale jeszcze jej nie osiągnęli, jedno z ich największych pytań dotyczy budowania tożsamości. Nadal jest to bardzo wątpliwe. Zaczynają widzieć siebie w przyszłości i zaczynają planować, „kim” się staną. Lekarz? Inżynier? Muzyk? Artysta? Filmowiec? Pastor? Lider Młodzieżowy? A ich pomysły będą się zmieniać niemal codziennie, ponieważ wciąż są w trakcie zastanawiania się: „Kim jestem?” i “Gdzie jest moje miejsce?” Pod wieloma względami ten okres jest chaotycznym czasem myśli i uczuć. Brak znajomości ich obdarowań i przekonania, że mają coś do zaoferowania, prowadzi ich do miejsca, w którym panuje wielka niepewność. Dlatego nie znając jeszcze swoich darów ani siebie samych, mogą z łatwością pozostać w Zbuduj. Prawdopodobnie widzisz ich wielu w swojej grupie młodzieżowej.

Kiedy młody człowiek odnajduje Jezusa i wchodzi w grupę młodzieżową, to może stać się dla niego bardzo bezpiecznym miejscem. Jeśli grupa wita go i może on stać się „jednymi z nich”, prowadzi to do komfortu i przynależności. Wielokrotnie, to czego pragnie, to być częścią grupy i być kochanym. Oczywiście, ze względu na to, że znalezienie tożsamości jest tak ważne, mogą również opuścić grupę, ponieważ nagle znajdują inne miejsce, które wydaje im się „lepsze”. Jeśli jednak zostaną, wielce prawdopodobnym jest, że będą pragnęli “wygodnej” grupy, w której wszyscy znają wszystkich i nie będą gotowi do zaproszenia kolejnych „osób z zewnątrz”. Dlatego nie będą gotowi do przejścia na kolejny “etap” o nazwie Wyposaż.

Inną rzeczywistością dla młodzieży, i nie tylko, jest to, że grzeszą. Wszyscy upadamy. A ponieważ są przekonani, że są w miejscu uświadomienia sobie swojego grzechu, ich cielesność podsycana oskarżeniami szatana wobec wierzących, utrzymuje ich w poczuciu winy i bycia niegodnymi. „Jak mógłbym KIEDYKOLWIEK zrobić coś dla Boga? Jestem zbyt brudny lub zbytnio rozczarowujący dla Boga. Aby Bóg mnie używał, MUSZĘ być o wiele lepszym chrześcijaninem!” Z tego powodu pozostają w bezpiecznej strefie członka grupy młodzieżowej i nie posuwają się naprzód w prowadzeniu innych w uczniostwie.

Te realia przypominają Mojżesza z Księgi Wyjścia, kiedy zaczyna swoje „targowanie się” z Bogiem, kiedy otrzymuje wezwanie przy płonącym krzewie. Cóż za cudowna chwila powołania! (Gdybym miał coś takiego, z pewnością powiedziałbym „tak” na wszystko, o co poprosiłby mnie Bóg! Ha! Naprawdę?) To, co widzimy u Mojżesza, to jego niepewność i wątpliwości co do jego wartości (zabił człowieka! ) i umiejętności (nie przemawiał zbyt dobrze). Zaczyna dzielić wszystkie te wątpliwości i pytania z „Płonącym Krzewem”. Bóg zawsze miał wyjątkową odpowiedź, przypominającą Mojżeszowi, kim jest i co może uczynić przez niego uczynić. Nawet cudowne rzeczy. Następnie Bóg pokazuje Mojżeszowi, że „cokolwiek” ma (w tym przypadku laskę), kiedy zostanie puszczona i oddana w ręce Boga, będzie to dokładnie to, co jest potrzebne do celów Bożych.

W świetle niepewności, z jaką borykają się młodzi, ich pragnień komfortu i akceptacji oraz ich poczucia bycia niegodnymi lub niezdolnymi do prowadzenia innych w uczniostwie, w jaki sposób pomóc im przejść na kolejny “etap” rozwoju ucznia Jezusa Chrystusa?

JAK JEZUS TO ROBIŁ?

Widząc, jak Jezus rozpoczął swoją służbę, powołując i rozwijając swoich uczniów, zdecydowałam się pójść za jego przykładem i przez wiele lat prowadziłam w uczniostwie innych, którzy teraz prowadzą innych. Uważam, że duszpasterstwo młodzieżowe nie może być prowadzone w inny sposób niż poprzez chodzenie przez życie obok nich, budowanie z nimi głębokiej więzi i wzywanie ich do czegoś więcej. Natychmiast, gdy Jezus wezwał Piotra, rybaka, aby poszedł za Nim, mówił jego językiem. „Chodź, chodź za mną, a uczynię cię rybakiem ludzi!” Natychmiastowe wyzwanie. Piotr poszedł za Nim. Wierzył. A potem Jezus nawet nadał mu nowe imię, widząc coś głęboko w nim i przypominając mu, kim naprawdę był. Pamiętam, jak spotkałam młodą liderkę w pierwszych dniach mojej służby w Polsce i wiedziałam, że Bóg trzyma ją za rękę. Poprosiłam ją, aby pomogła mi nauczyć się języka polskiego, pomogła też mojemu dziecku i rozpoczęliśmy głęboki związek uczniostwa. Zaprosiłam ją, żeby była blisko mnie. Widziała moje życie. Moje relacje z dzieckiem i mężem. Podzieliłam się z nią tym, czego dowiedziałam się o Bogu. Zadawałam jej pytania dotyczące jej życia, relacji z Bogiem, jej grupy młodzieżowej. Bóg używał jej w niesamowity sposób. Miał powołanie dla jej życia. Zaczęła czynić innych uczniami i chodzić obok nich, tak jak ja z nią. Rzucała im wyzwanie. Zobaczyła, że ​​potrzebuje więcej szkolenia i doświadczenia i dążyła do tego. Bóg posługuje się nią teraz we wspaniały sposób , gdy ona w dalszym ciągu idzie z wieloma innymi dziewczynami przez życie i przygotowuje je, by czyniły uczniami innych.

Więc jakie konkretne kroki musisz podjąć, by im pomóc?

Musisz pomóc im przygotować się na nadchodzące wyzwanie.
Pamiętam spotkania z tą i kilkoma innymi liderami, kiedy prowadzili już własne małe grupki. Prowadziłam wtedy grupę z nimi, a pod koniec spotkania spędzałam trochę czasu na omawianiu tego, co zrobiłam i dlaczego. To przygotowało ich do prowadzenia w ten sam sposób swoich grup w kolejnym tygodniu. Myślę o Jezusie i  nakarmieniu tysięcy. Mógłby to zrobić całkowicie sam, ale zaangażował swoich uczniów. Przedstawił im to, co zamierzał zrobić. A potem widzimy Piotra i uczniów w Dziejach Apostolskich, żyjących i przemawiających z odwagą. Zostali wyszkoleni przez Mistrza!

Pozwól kilku zbliżyć się do siebie.
Piotr, Jakub i Jan zostali zaproszeni “do udziału” w Przemienieniu! 12 mieszkało z Jezusem i słyszało wszystkie Jego nauki, a następnie On wysłał ich parami, aby poszli za Jego przykładem. Więc, daj i swoim taką możliwość. Niech poprowadzą małe grupy, po tym jak zobaczą, jak to robisz ty. Zaproś ich do pomocy w organizacji obozów, imprez, spotkań. Po zaplanowaniu spotkań porozmawiaj o tym, co było pomocne w danym czasie i dlaczego było pomocne. Stwórz krótką ewaluację i słuchaj co oni mówią. Pamiętaj też, to bardzo ważne, że wcale nie musisz być doskonały, aby móc to robić!

Kiedy mój mąż, Dan, był w liceum i należał do grupy młodzieżowej swojego kościoła, jego pastor ds. młodzieży rzucił ogromne wyzwanie. Grupa młodzieżowa była mała, głównie dzieciaki z kościoła, a więc głównie chrześcijanie, i bardzo “wygodne” środowisko. Pastor Młodzieżowy wiedział, że młodzi muszą bardziej wzrastać w Chrystusie i miał wielkie serce dla zgubionych. Dlatego zaprosił młodzież, aby pomogła zaplanować wydarzenie, na które mieli przyjść niewierzący. Byli bardzo podekscytowani. Potem powiedział jeszcze jedną rzecz: „NIE MOŻESZ przyjść, jeśli kogoś nie zaprosisz”. Naprawdę tak było. Dan zaczął się zastanawiać, kogo zaprosić. Tak bardzo nie chciał nikogo zapraszać, ale pomógł zaplanować wydarzenie i wiedział, że będzie świetne. Zaprosił więc chłopaka ze swojej szkoły, o którym „wiedział”, że nigdy nie będzie chciał przyjść. Jego zaproszenie brzmiało: „Raczej nie chciałbyś przyjść na wydarzenie do naszego kościoła, prawda?” Ku swojemu ogromnemu zdziwieniu, ten chłopak powiedział: „Pewnie, że bym chciał!” Więc przyszedł, uwierzył w Boga i jego życie się całkowicie zmieniło!

Następnie, Dan poprosił pastora młodzieżowego, aby prowadził tego chłopaka i pomógł mu stać się dojrzalszym chrześcijaninem, ale przywódca młodzieży powiedział: „Nie. Ja tego nie zrobię. Ty to zrób!” Dan, nie wiedząc w ogóle, co ma robić, zaczął spotykać się z pastorem młodzieżowym, który pokazywał mu, „jak to zrobić”, a następnie zaczął “prowadzić” znajomego i obserwować, jak wzrasta w miłości i wierze z Jezusem. To doświadczenie na zawsze zmieniło życie Dana.

JAK ICH PRZYGOTOWAĆ DALEJ?

Jak mówi List do Efezjan 4:11-13, kolejną bardzo ważną częścią twojego powołania jest wypełnienie tego, do czego Bóg Cię wyposażył: „do właściwych zadań, do budowania ciała Chrystusa, aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do doskonałości właściwej dla dojrzałych, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej.”

Jak ty wyposażasz? Pomóż innym odnaleźć ich tożsamość w Bogu, ich zadanie. Poprowadź ich do tego. Razem studiujcie list do Efezjan 1 i 2, List do Kolosan 1. Zapamiętaj te miejsca. Pomóż im znaleźć i odkryć ich dary i talenty oraz zacząć ich używać. Zróbcie razem test osobowości oraz test języków miłości aby jeszcze lepiej mogli poznać siebie i idące za tym tendencje w służbie i relacjach. Kiedy widzisz grzech lub apatię, mów prawdę z miłością. Poproś ich, aby posłuchali, co mówi do nich Duch Święty. Nie wygłaszaj ciągłych kazań o tym, co było nie tak i co powinni robić.

Inna, ważna w długoterminowym rozwoju, prowadzeniu i służbie z młodymi rzecz, to pomoc w stawaniu się „lepkimi”. Oznacza to „kurczowe trzymanie się” kościoła. To niezbędne, aby w kolejnych latach, po okresie studiów, nie należeli ciągle tylko do grupy młodzieżowej, ale pozostając w kościele, nadal pozyskiwali uczniów, którzy czynią uczniami innych i wzrastali dalej. Warto rozmawiać z pastorem o tym, jak ktoś, po wyjściu z młodzieżówki, mógłby być dla kogoś “mentorem” lub partnerem w modlitwie. Sprawdź, czy mogą podzielić się świadectwem o tym, jak Bóg ich używa. Zaproś tą młodą osobę, aby towarzyszyła ci podczas spotkania z pastorem. Zaproś ich do szerszego obrazu kościoła i pomóż wyjść z wygodnego miejsca, które często wstrzymuje wzrost.

Bóg dał ci bezcenne powołanie, by umożliwić innym wyposażanie kolejnych. Wejdź w to z wiarą, nadzieją i miłością. Pomyśl, jak ogromnym przywilejem jest prowadzić innych w uczniostwie, obserwować wzrost, polegać jeszcze bardziej na Bogu w tym, co nieznane i często niezależne od nas. Przede wszystkim pamiętaj, że “twoi” młodzi ludzie podążają we właściwym kierunku zwłaszcza wtedy, kiedy to Ty idziesz za Chrystusem. Idąc dalej, rzucaj im wyzwania do stawania się podobnym do Chrystusa, prawdziwego celu ich wiary. Ostatecznie, zarówno ty jak i oni, docelowo powinniście być właśnie tacy jak Jezus. A więc celem naszej całej służby nie jest zapędzanie młodzieży do odpowiedzialności, służby i znajdowanie rzeczy do zrobienia, a oddawanie Bogu chwały i pomaganie innym w stawaniu się jeszcze bardziej podobnym do Jezusa Chrystusa.

  • Czego oni potrzebują?
  • Jak Jezus to robił?
  • Jak ich przygotować dalej?
Autor

Sprawdź również: