Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
twój rozwój
9 sierpnia 2022

Czym jest modlitwa?

Autor:
Laura Hash
Szacowany czas czytania: 10min

„Modlitwa to bezradność plus wiara. Ale prawda jest taka, że nie robię tego bo czuję się silna czy zdolna. Robię to ponieważ czuję się bezradna i nie wiem co jeszcze mogę zrobić. W obliczu trudności jakie spotykają mnie lub moją rodzinę, w obliczu problemów na świecie pozornie nie do rozwiązania, w obliczu smutków i prób w życiu tych, których kocham, nie mam wiele odpowiedzi czy rozwiązań.  Więc po prostu się modlę. Kiedy jesteśmy świadomi Bożej obecności, stajemy przed Nim, uwielbiamy Go, mówimy do Niego. „

– Connie Patty, pomysłodawczyni i twórca aplikacji Josiah Venture Prayer Room.

Modlitwa to spotkanie i relacja. Prawdziwa relacja oznacza, że nie możemy zmusić Boga, by z nami był. To jest także spotkanie “twarzą w twarz”, gdy widzimy samych siebie, gdzie naprawdę jesteśmy. Kiedy przychodzimy do Boga prawdziwie tacy, jacy naprawdę jesteśmy, wtedy możemy w pełni spotkać się z Nim.

Pamiętam, jak pewien chłopak oddał swoje życie Chrystusowi i zaczął uczyć się modlić. To było niesamowite! Jego modlitwa zaczęła się słowami “Cześć Boże, tu Wojtek, ten z długimi włosami…” (w naszej grupie był też inny Wojtek, który był krótko ścięty). Jego modlitwa była prawdziwą i szczerą rozmową, tak autentyczną, że poruszyła nas wszystkich.

Jeśli jednak próbujemy modlić się i być tym, kim tak naprawdę NIE jesteśmy, wtedy trochę nie ma o czym mówić.
Nasze modlitwy mogą czasem wyglądać bardziej jak “modlitwy zmartwień”, oparte na strachu ciągłe powtarzanie tego samego. Mogą również być to “udawane modlitwy”, gdzie wiemy, że powinniśmy się modlić, ale tak naprawdę nie wierzymy w to, co mówimy. Osobiście modliłam się nawet “identyczną modlitwą”, kiedy to kopiowałam to, co mówili inni.

Czym więc tak naprawdę jest modlitwa? Nawet uczniowie Jezusa pytali o to! Myślę, że na modlitwę można spojrzeć
z czterech różnych perspektyw.

Mówienie do Boga

Ten rodzaj modlitwy to trochę tak, jak w przypadku czterolatka, który nauczył się czegoś, ale jeszcze do końca tego
“nie czuje”. Tak jak w przypadku dziecka, które potrafi powiedzieć po angielsku: “Nazywam się Tomek. Mam cztery lata”, bo nauczyła go tego jego mama i w razie potrzeby, kiedy spotka jakiegoś Amerykanina, będzie mógł powiedzieć swoją zapamiętaną frazę.
Czasami ten rodzaj modlitwy może być bardzo pomocny! Na przykład wtedy, gdy przechodzimy jakiś kryzys, jesteśmy zmęczeni lub w trakcie podróży. Mówimy wtedy Bogu: “Jesteś dla mnie nadal ważny i tak bardzo chcę mieć z Tobą kontakt, ale nie do końca wiem, co mogę Ci w tym momencie powiedzieć”. Przykładem takich modlitw mogą być:

  • Modlitwa Pańska lub inne, spisane i zapamiętane modlitwy;
  • Powtarzanie modlitwy Jezusowej: “Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną, grzesznikiem”;
  • Modlenie się na podstawie psalmów lub innych fragmentów Biblii;
  • Używanie pieśni uwielbieniowych do modlenia się.

Rozmawianie z Bogiem

Z biegiem czasu każdy człowiek zaczyna powoli opowiadać własne historie, nie tylko te zapamiętane. Trochę tak,
jak w sytuacji gdy ktoś zadaje nam pytanie, a my odpowiadamy i opowiadamy dalej. W kontekście modlitwy, to właśnie tutaj odnajduję swoje własne słowa.

Czasem boimy się modlić w ten sposób myśląc “Jak zareaguje Bóg, jeśli powiem to własnymi słowami? Co jeśli popełnię błąd w tym o co proszę?”. Nie martw się tym, ale zacznij od opowiedzenia własnej historii. Opowiedz ją swoimi słowami. Dużym krokiem jest uwierzenie w to, że kiedy Bóg mówi, że Cię nie odrzuci, to naprawdę tak myśli! Ten rodzaj modlitwy jest znakomity, kiedy potrzebujemy kogoś, kto nas wysłucha. Po prostu powiedz Mu wszystko, co się dzieje. Wyrzuć to z siebie mówiąc:

  • “Dzień dobry, Panie. Tak dobrze jest cieszyć dzisiaj darem życia. Ostatnio czuję dużo wdzięczności, Panie, za wszystko co mi dajesz…”
  • “Panie, jestem dzisiaj tak zła. Nie mogę uwierzyć w to, co zrobił mój szef!…”;
  • “Boże, czy w ogóle tam jesteś?…”.

Słuchanie Boga

Jeszcze większej dojrzałości wymaga zrozumienie, że druga osoba ma równie dużo do powiedzenia i zauważenie,
że chcesz jej słuchać! Ta forma modlitwy jest bardzo intymna, a także wymaga czasu i głębokiego zaangażowania,
by mogła się przekształcić w prawdziwą, silną relację
. Friedrich Nietzsche napisał kiedyś: “Kiedy jesteśmy sami w ciszy, boimy się że coś zostanie wyszeptane nam do ucha. Dlatego też nienawidzimy ciszy i odurzamy się życiem towarzyskim”.  Nawet Nietzsche będący ateistą zauważał jak trudnym dla nas jest nauczenie się bycia w ciszy, ponieważ nie lubimy tego, wolimy otaczać się szumem i różnymi zajęciami.

Jeśli nie nauczymy się przebywać w ciszy, to nigdy nie będziemy w stanie usłyszeć Bożego głosu w przyrodzie, w innych ludziach czy nawet słowach Pisma. Ta forma modlitwy nie została całkowicie usunięta z tej ziemii, kiedy człowiek dopuścił się grzechu. Jest ona zakorzeniona w naszym ciele, umyśle i emocjach. Bóg chce używać tych rzeczy i mówić do nas w każdej z tych sfer.

  • Taką modlitwę zaczynamy od milczenia, prosząc Boga by mówił, gdyż słuchamy. Jest to rzecz trudna do nauczenia i wymaga praktyki. Kiedy coś zaczyna nas rozpraszać, staramy się odłożyć to coś na później i powrócić do pełnego słuchania, a kiedy uczymy się tego, powoli zaczynamy słyszeć: Bóg jest już w nas poprzez Ducha Świętego, więc naszym zadaniem jest jedynie otwarcie się na Niego.
  • Możesz także powoli i wielokrotnie czytać dany fragment Pisma myśląc o Jego słowach, tak, by wyciszyć się i skupić. W trakcie czytania, myśl o Jezusie lub gdzie byłbyś w tej historii, którą czytasz?
  • Następnie słuchaj lub rozejrzyj się wokół. Co mówią Ci Twoje zmysły?

Przebywanie z Bogiem

Do dziś pamiętam jak siedziałam przy moim tacie, kiedy umierał. Pamiętam, że tak bardzo chciałam BYĆ z nim. Naprawdę nie miałam nic do powiedzenia. Po prostu go kochałam. Ta relacja była tak silna. Słowa były zbędne. Przebywaliśmy po prostu świadomi swojej obecności…

Czy kiedykolwiek usiadłeś tak po prostu z Bogiem? Pamiętasz tę historię kiedy Jezus był w domu Marii i Marty?
Marta pracowała i zajmowałą się wieloma rzeczami. Jezus absolutnie nie powiedział jej, że to co robi jest okropne,
ale powiedział: “Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele rzeczy, a potrzeba jednego. Maria wybrała sobie dobrą część – część, która jej nie będzie zabrana” (Łk 10:41-42). Marta jest uczniem Jezusa, jednak jej uwaga skupia się na robieniu rzeczy dla Jezusa, zamiast na przebywaniu z Nim! Maria jest obrazem osoby, która przebywa z Jezusem, siedzi
u Jego stóp. Wszystkim czego potrzebowała, była Jego obecność.

Pewnego dnia poszłam na “randkę” z Bogiem. Poszliśmy na piękny i długi spacer. Chodziliśmy i rozmawialiśmy, jednak czasem nawet i rozmowa nie była nam potrzebna. Czułam po prostu, że On był ze mną, a ja z Nim. Cieszyłam się Jego obecnością. Następnie poszliśmy do restauracji. Usiadłam przy stole dla dwojga i zamówiłam zupę (tylko dla siebie!). Wyobraziłam sobie, że Bóg siedzi naprzeciwko mnie. Spędziliśmy świetny czas po prostu “będąc razem”. Do dzisiaj pamiętam wszystko co przeżyłam tego dnia.

Myśl końcowa

Czy kiedykolwiek myślałeś o Jezusie modlącym się przez całą noc? Jak Twoim zdaniem mogła brzmieć Jego modlitwa? Moim zdaniem, była ona przepełniona właśnie tymi typami modlitwy. Zachęcam Cię, byś zatrzymał się na chwilę i spędził trochę czasu z dala od wszystkich zadań i obowiązków. Powiedz coś do Boga, spróbuj porozmawiać z Nim. Modlitwa to coś więcej niż tylko mówienie – to również słuchanie i przebywanie w Bożej obecności.

  • Mówienie do Boga
  • Rozmawianie z Bogiem
  • Słuchanie Boga
  • Przebywanie z Bogiem
  • Myśl końcowa
Autor

Sprawdź również: